Warunki pogodowe w kwietniu tego roku były skrajnie niekorzystne – brak opadów, wysuszona ściółka leśna, brak pokrywy zielnej, mimo to mieliśmy nadzieję, że najgorsze,  czyli pożar lasu ominie Nadleśnictwo Orneta.

W dniu 27 kwietnia do tych czynników doszedł porywisty wiatr i niestety przed godz. 14:00 wieża obserwacyjna znajdująca się na terenie Leśnictwa Komasy zameldowała, że widzi dym nad lasem. Zaalarmowany tą wiadomością pierwszy na miejsce przyjechał patrol Straży Leśnej i niestety potwierdził obserwacje, palił się dojrzały drzewostan sosnowy.  W bardzo szybkim czasie na miejsce zdarzenia przybyły wozy gaśnicze Ochotniczej Straży Pożarnej z Ornety, Henrykowa i Mingajn oraz Państwowej Straży Pożarnej z Lidzbarka Warmińskiego, razem 5 jednostek. Dzięki sprawnym działaniom akcja gaśnicza zakończyła się około godz. 15:30, spaliło się około 0,5 ha podszytu w Leśnictwie Komasy. Prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia przez człowieka. Po odjeździe jednostek Straży Pożarnej działania nadleśnictwa nie zakończyły się, pożarzysko zostało oborane i przez całą noc był pełniony dyżur w celu dogaszania ewentualnych zarzewi ognia. Tu należą się podziękowania Panu Romanowi Bogdanowiczowi, który z własnej inicjatywy udostępnił beczkowóz z wodą osobom dyżurującym na pożarzysku.

Starodrzewia sosnowe są w pewnej mierze przystosowane do niewielkich pożarów i mamy nadzieję, że nasz drzewostan nie dozna większych strat. Ostatnie zjawiska klimatyczne nie napawają optymizmem długi okresy suszy szczególnie wiosną i niefrasobliwość ludzi stanowią mieszankę wybuchową. Jak widać na tym przykładzie ogromną rolę pełni system monitorowania lasu i bardzo sprawne działania Straży Pożarnej.